Sposoby dojścia do ateizmu.

Michał

Witam wszystkich.

Ostatnio bardzo zastanawiałem się w jakich sytuacjach dochodzimy do ateizmu i nasunęły mi się trzy wnioski:

1)Do ateizmu dochodzimy w wyniku bardzo wielkiej straty
Na przykład tracimy rodzica lub osobę, którą bardzo kochaliśmy. Od razu nasuwają się myśli typu: "Bóg jest niesprawiedliwy, bo zabiera nam co kochamy".
2)Z powodu choroby
Choroba, która ogranicza człowieka fizycznie, ale umysł zostawia w nienaruszonym stanie powoduje poczucie odrzucenia...
3)Wrodzona niechęć do Kościoła
Tu już nie trzeba nic tłumaczyć chyba Wink

Myślę, że to powoduje rozmyślanie i dojście do oczywistych wniosków, że Bóg nie istnieje.

Jeszcze o jedno mogę się pokusić: Do ateizmu łatwiej dojść osobom po przejściach .Przepraszam jeśli kogoś uraziłem moją opinią i pragnę przypomnieć, że nie jestem fanatykiem, ale bardzo nurtuje mnie ten temat i mam nadzieje, że porozmawiamy rzeczowo i bez zbędnych emocji Smile

administrator

Oczywiście, masz rację -w szystkie wymienione przez Ciebie drogi sa możliwe. Tak być może, ale też nie musi. Przypomina mi się tu moja rozmowa z dr Pawłowskim na zajęciach z przedmiotu "Religie i związki wyznaniowe", w której pan doktor przyznał, że najczęściej traumatyczne wydarzenia nie zmieniają światopoglądu człowieka w żadną ze stron!

Argument zmiany światopoglądu pod wpływem silnego (najczęśćiej nieprzyjemnego) uczucia podnoszony jest przez obie strony - to może być impulsem, ale wcale nie musi.

Przykładów na poparcie tej tezy nie musze szukać daleko: sam miałem podobną sytuację. Nie wnikając w szczegóły mogę tylko zdradzić, że i przed i po tej sytuacji byłem i jestem ateistą - jeśli to wydarzenia miało jakiś wpływ na mój światopogląd, to jedynie taki, że go dodatkowo umocniło. Smile

A najogólniej mówiąc, do wybrania własnego światopoglądu (nie tylko ateizmu przecież) dochodzi się przez samodzielne rozmyślenia - jeśli kogoś na nie nie stać, to przejmuje widzenie świata po rodzicach - najczęściej niestety, bo tak jest najprościej.

Michał

intellect · Wysłany: Śro 14:43, 31 Mar 2010 Temat postu:

Ja tam myślę że nasz światopogląd kreują doświadczenia i informacje (że tak to nazwę) płynące do naszych głów.

A ateizm to po prostu brak czasu na kontemplacje teologiczne, nasze społeczeństwo na to cierpi (brak czasu jest powszechny)

Jak zaczerpnąć informacji teologicznych to mamy czarno na białym że siła wyższa istnieje.

Ja osobiście nazywam ją Jahwe Smile

amelka8 · Wysłany: Pią 18:53, 25 Mar 2011 Temat postu: Re: Sposoby dojścia do ateizmu.

Jestem ateistką.
Jestem z tego dumna.

Choć martwi mnie kwestia traktowania ateistów przez osoby wierzące szczególnie w Polsce. Jest napisane, iż wolność religijna jest rzeczą najważniejszą, a tymczasem człowiek przyznający się do ateizmu jest wręcz obrzucony kamieniami. Zjawisko to szczególnie występuje w małym miastach! Boli mnie to trochę, zwłaszcza, że człowiek który nie wierzy z Boga czy inne jakiekolwiek guru może też być dobrym człowiekiem....

Leila

Jestem wierząca, ale z "wrodzoną niechęcią do kościołą", jak to określił autor wątku. Już w dzieciństwie mój 'zmysł estetyczny' bolał, gdy uczestniczyłam we mszy kościelnej (zbytnio to wszystko rozdmuchane, patetyczne, a przecież wiara to prosta rzecz, wymagająca spokoju, skupienia i wsłuchania się w siebie, a nie cyrkowej oprawy)
Ale wierzę w Boga, wiele razy przekonałam się o Jego obeności w moim życiu, miałam je ciężkie i wiele przeszłam.
Amelko, też ubolewam nad stosunkiem ludzi do ateistów, a już stosunek księży jest wręcz zatrważający. Przecież Bóg dał człowiekowi wolną wolę, więc możemy dokonywać własnych wyborów.