Polski Zapatero?

enfant

Jednym z ciekawszych fenomenów politycznych w Europie jest obecnie lewicowy rząd w Hiszpanii. Nie tylko dlatego, że jest naprawdę lewicowy. Głównie dlatego, że rządząc w najbardziej katolickim kraju w Europie, nie boi się przeprowadzać radykalnych zmian i bezkompromisowo otwierać religijną konserwę. Przypomnijmy sobie rządy Leszka Millera i pomarzmy trochę. A może tak się w Polsce nie da?
Czy w Polsce możliwy byłby rząd administrujący w stylu hiszpańskich socjalistów?
Czy pozycja kościoła w Polsce jest tak duża, że uniemożliwia podobne reformy?
Czego bali się Miller i Kwaśniewski, skoro Zapatero nie przestraszył się "Goliata" w postaci hiszpańskiego kleru?
Jeżeli, jako racjonaliści, nie wierzymy w fatum, to co takiego sprawia, że właśnie Polska musi być zawsze do tyłu?
Czy jeśli w najbardziej skatolicyzowanym kraju w Europie dało się przeprowadzić podobne zmiany przy poparciu społeczeństwa (sondaże wskazują, że większość Hiszpanów nadal popiera Zapatero, już po rzekomo kontrowersyjnych zmianach), to czy jest realna szansa na taki kierunek polityczny w Polsce?
Czy można i czy warto?
Do dyskusji zapraszam również liberałów. Mówimy o wspólnych wartościach wolnomyślicieli i szansach na uwzględnienie ich w procesie edycji polskiego prawa.

enfant

Jest tu kto?!

Avx

czytelnik · Gość

enfant

Avx

enfant

Szczerze mówiąc, macie ciężkie zadanie. Ateista ściągnął generalnie mnóstwo młodych ateistów, a Racjonalista jeszcze dodatkowo nieco starszych. Każdy już się wygodnie usadowił w swoim ulubionym portalu.
Gdy coś komuś przyjdzie do głowy, to publikuje albo tam, albo tam, a nie tu. Trudno zabrać czytelników gigantycznemu Racjonaliście i luźnemu Ateiście. Nie macie już czym się wyróżnić.
Jeśli będziecie umieszczać dobre teksty, na pewno będziecie czytani. Jednak przyszłosć waszego forum widzę czarno.

Czarna

administrator

A ja pozostaję umiarkowanym optymistą, pomimo sytuacji politycznej w jakiej jesteśmy. Smile

Nie jest tak tragicznie, jak mogłoby się wydawać! Wink

Zmiany przyjdą z czasem, niech tylko sytuacja ekonomiczna Polaków ulegnie poprawie - wtedy będą gotowi bardziej się otworzyć na nowe dla nich zjawiska i sytuacje (miałem nawet taką dyskusję u siebie na wydziale na zajęciach - większość osób, łącznie z prowadzącą podzieliła moje stanowisko).

Żeby było śmieszniej, w sytuacji, w której władze chcą być "świętsze od papieża" społeczeństwa obywatelskiego możemy uczyć się (paradoksalnie!) od Kościoła! Very Happy

Przynajmniej od jego bardziej otwartych na świat przedstawicieli... czyżbym widział zaskoczenie na Waszych twarzach? Wink

Konkretnie chodzi mi o dyskusje organizowane przez Instytut Tertio Millenio. Jak już wspomniałem po raz kolejny dostałem zaproszenie na taką "imprezę" - ma się odbyć w kościelnej salce 21 stycznia wieczorem, a temat brzmi: "Polak-katolik" i zapewniam Was, że żadnej cenzury w czasie tych rozmów nie ma - można swobodnie przedstawiać swoje zdanie w atmosferze pełnej kultury.

Moim zdaniem imprez tego typu powinno być jak najwięcej i powinny organizować je również (przede wszystkim!) pozakościelne organizacje - w końcu dialog i poznawanie stanowiska innych osób, to najlepsza droga do oswajania nieznanego, "obcego" - a jak się to już pozna, to nie wzbudza wtedy strachu. Smile

Wracając do dyskusji "Polak - katolik", jeśli będzie ciekawa - powstanie kolejny artykuł. Smile

Swoją drogą ciekaw jestem co powiedzą, kiedy powiem im, że jestem ateistą i dlatego mogę tytułową kwestię ocenić niejako z boku... Razz

enfant

Czarna

administrator